Czterdzieści dni metalu i duchowości
Ta książka jest zadedykowana wszystkim,
którzy ją przeczytają.
Życie jest wojną, ale każda bitwa, której
doświadczamy, może być użyta jako narzędzie,
by sprawić, abyśmy byli silniejsi.
W styczni u 2005 roku odnalazłem Boga i od tej pory już
nigdy nie byłem taki sam. Przez lata życie weryfikowało
moje decyzje. Byłem prowadzącym gitarzystą zespołu
Korn, podróżowałem przez świat, zarabiałem miliony dolarów
i wszystko to działo się, gdy byłem beznadziejnie uzależniony
od metaamfetaminy. Miałem córkę, za którą powinienem
być odpowiedzialny, a jedyne, co robiłem, to ją zawodziłem.
Żyłem udręczony, przepuszczałem okazje i każdego dnia
budziłem się, marząc, by jakaś siła wyciągnęła mnie z tej niedoli
na prostą. Na szczęście to się nie wydarzyło. Zamiast tej
siły dostałem nowy powód, by żyć.
To było jakiś czas temu i patrząc wstecz, jestem zdumiony tym,
jak wiele zmieniło się w moim życiu, jak długą drogę przebyłem.
Kiedy myślę o sobie, jakim byłem przegranym i pokonanym
człowiekiem, trudno mi w to uwierzyć.
Patrząc z zewnątrz – żyłem jak król. Wykorzystywałem to,
kim byłem, by robić co tylko zechcę i nawet rozkazywałem
innym, by robili to, co ja chcę. Ale wewnątrz byłem przerażonym,
słabym, małym chłopcem, który krzyczał i zanosił się
płaczem jak najgłośniej się da, aby otrzymać pomoc. Nikt nie
mógł mnie usłyszeć, bo bałem się, by mój płacz nie został wysłuchany.
Bałem się powiedzieć prawdę, nie chciałem pokazać
mojej słabości. Mówiąc w prostszy sposób, bałem się przyznać
do tego, że moje życie jest porażką, podczas gdy na zewnątrz
byłem postrzegany jako człowiek sukcesu. Nie potrafiłem wyjawić
prawdy, że jako uznana osoba – potrzebuję pomocy.
Zewnętrzna ocena osoby ujawnia niewiele, jest pozorna.
Patrząc na czyjąś powierzchowność, nie możesz tak naprawdę
stwierdzić, jaką jest osobą. Rzetelny obraz człowieka można
dostrzec, poznając jego wewnętrzny świat. To właśnie tam rozgrywa
się prawdziwe ludzkie życie, w wewnętrznym azylu, gdzie
tak naprawdę każdy z nas przebywa. W tej zakrytej dla innych
przestrzeni rezyduje siła i charakter – one tam mają swój początek,
jednak wielu z nas spędza czas na ukrywaniu się za
maską i nigdy nie pozwoli, by wewnętrzna siła ujrzała światło
dzienne.
Dopóki nie odnalazłem Boga, tak właśnie żyłem. W końcu
poczułem wstręt do ukrywania się z tym, co mnie dręczy
i postanowiłem powiedzieć wszystkim prawdę o tym, jakim
człowiekiem się stałem.
Zdecydowałem, by mój płacz o pomoc został usłyszany.
Po tym, jak w końcu podjąłem tę niesamowitą decyzję,
zdałem sobie sprawę z najbardziej wartościowej lekcji, jaką
każdy człowiek na ziemi może wynieść: porażka życiowa, słabość
i poddanie się – są kluczem, który otwiera drzwi do nowego
życia. Kiedy zderzyłem się ze swoją słabością i porażką,
to nagle zauważyłem, że jestem w idealnym miejscu, by pozyskać
tę siłę, której nigdy nie miałem – siłę, która jedynie
może pochodzić od Bożej miłości. Zdecydowałem się sprawdzić,
czy Bóg może stał się miłością mojego życia. Okazało
się, że ta Miłość poniosła mnie, oczyściła, wyleczyła i zatroszczyła
się o mnie. Wszyscy mamy pragnienie bycia wyjątkowym, podziwianym i kochanym.
Otrzymujemy to pragnienie od Boga, ponieważ wszystko, czego pragnie od nas Bóg, to
abyśmy Go doceniali i kochali.
Kiedy te drzwi miłości Bożej zostały otwarte, poczułem
głód związany z jej rozprzestrzenianiem się na wszelkie możliwe
sposoby. Nie jestem żadnym geniuszem, ale znalazłem
rozwiązanie, jak nauczyć się poznawać Boga poprzez Biblię.
Nauczyłem się wiele z tej księgi, co Bóg kocha i czego nie lubi. Być
może jeszcze bardziej zdumiewające było to, że podczas wczytywania
się w Biblię miałem wrażenie, że obcuję z Bogiem. Czułem,
jakby Bóg był obok mnie, czytał ją ze mną i uczył mnie rzeczy
związanych z boską miłością. Jestem tego pewien, że za
każdym razem, kiedy biorę Biblię do ręki, to poczucie przebywania
w Bożej obecności jest wciąż realne.
Dzisiaj jestem silniejszy niż kiedykolwiek byłem, jestem
zdolny podjąć jakiekolwiek wyzwanie i to wszystko dzięki
moim doświadczeniom z Biblią, chociaż była to długa i ciężka
droga. Pomimo tego, że mam swoje złe dni lub chwile, kiedy
zmagam się ze złością i smutkiem, głęboko w moim wnętrzu
odczuwam wyciszenie, które mnie nigdy nie opuszcza. Cokolwiek
by się działo, ten spokój, który mnie wypełnia i jest
odczuwalny tylko przeze mnie, powoduje, że żaden sztorm
nie zagłuszy tego oceanu spokoju.
Biblia wprowadza w życie spokój i ciągle go utrzymuje.
Podjąłem decyzję, by zawrzeć moje spostrzeżenia w książce,
ponieważ chciałbym się podzielić niektórymi rzeczami związanymi
z boską miłością, których nauczyłem się z tej Księgi.
Wybrałem czterdzieści spośród moich ulubionych wersetów
Pisma Świętego. Wydaje się, że ta liczba dobrze się kojarzy.
Jeden werset jest przeznaczony na każdy dzień. Cytuję dany
fragment Biblii, a następnie przedstawiam swoje przemyślenia
z nim związane oraz w jaki sposób odnosi się on do mojego życia.
Moim zamysłem jest to, abyś przeczytał tę książkę
i w ciągu dnia miał czas przemyśleć każdy z proponowanych
przeze mnie cytatów.
Napisałem to już wcześniej, ale powtórzę jeszcze raz. Wiem
jak czują się ludzie, którzy naprawdę nie wierzą w Boga, gdy
ktoś inny mówi im o Nim. Przewracają oczami i myślą: „OK!
To jakaś zwariowana gadka”. Jeśli to dotyczy ciebie, kontynuuj
czytanie, ponieważ te uczucia w końcu zaczną odchodzić.
Mówię również o wielu innych rzeczach w tej książce. Zaufaj
mi: ogarniesz to.
Podzielenie się tym, co ,,mówi” Biblia, było znaczącym powodem,
dla którego chciałem napisać tę książkę, ale jest jeszcze
jeden: moja podróż z wiarą. Miałem wzloty i upadki, doświadczyłem
również innych szalonych rzeczy, którymi
chciałbym się podzielić i właśnie dzięki temu Bóg jest ze mną.
Jako pierwszy przyznam, że jestem zwariowanym odmieńcem,
a więc nie będzie to typowa pobożna książka. Jestem
dumny z tego, że jestem niepowtarzalny i zachęcam wszystkich,
aby też tacy byli.
Kto chciałby być jak wszyscy – na pewno nie ja.
Jeśli przeczytasz tę książkę tylko dlatego, by dowiedzieć się
więcej o moim odjechanym rock’owym życiu, nie ma sprawy.
Ale moją główną modlitwą jest to, byś doświadczył boskiej
miłości, ponieważ podczas czytania tej książki nie jesteś sam.
Tak jak Duch Boga jest ze mną podczas czytania Biblii, tak
samo i On jest przy tobie, gdy czytasz tę książkę. Może to wydawać
się szalone dla niektórych z was, ale taka jest prawda.
Usiądź, zrelaksuj się i weź udział we wspólnej czterdziestodniowej
podróży.
— Head
———————————————————————–
Inne książki Briana „Heada” Welcha:
ZBAW MNIE ODE MNIE SAMEGO
Z SZEROKO OTWARTYMI OCZAMI
kup dla siebie i znajomych!