„Wytrwałość nie jest dla wytrwałości.
Nie jest po to, aby się po prostu potrudzić.
Jest narzędziem do osiągania wielkich rzeczy.”
A KTO WYTRWA DO KOŃCA, TEN… SPEŁNI MARZENIA
Chcę, aby moje modlitwy były wysłuchiwane
(Tak/Nie)
Chcę otrzymywać wszystko, o co Cię, Panie Boże, proszę
(Tak/Nie)
Chcę to dostać szybko, najlepiej bez czekania, już teraz
(Tak/Nie)
Hmm, Czy nie traktujesz czasem Pana Boga jak automat!?
Wrzucasz na szybko modlitwę i oczekujesz, że za chwilę wyciągniesz to, o co wołasz?
Prawda jest taka, że wysłuchiwanie modlitewnych próśb tak nie działa i dobrze o tym wiemy. A jednak często mamy z tym problem.
“Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie” (Jk 4,3).
Ponieważ nie lubimy czekania i brakuje nam wytrwałości, szybko się zniechęcamy, rezygnujemy z najgłębszych pragnień. W najgorszym razie obrażamy się na Pana Boga za to, że nie chce nas słuchać, a w najlepszym stwierdzamy “Bóg widocznie tak chce”.
To fałsz. Bo wiesz, czego Bóg naprawdę chce? Spełnić Twoje marzenia. A jeśli wytrwasz… stanie się to czego pragniesz!
Będziemy mówić o życiu modlitewnym, będziemy mówić o tym jak z Bogiem współpracować, będziemy mówić o wytrwałości! To nie jest prosta rzecz być wytrwałym, to nie jest w ogóle przyjemna rzecz, bo wszyscy lubimy mieć rzeczy natychmiast. Ja też lubię mieć rzeczy natychmiast, ale w życiu okazuje się, że nie zawsze tak jest, nie zawsze jest tak w naszym życiu modlitewnym. Wiele razy się modlimy i jakby nic się nie działo, jakby pan Bóg był głuchy, a okazuje się, że głuchy nie jest! Ciężko nam zrozumieć pewne rzeczywistości. Ten czas nam pomoże w zrozumieniu właśnie tego, jak żyć żeby nasza modlitwa była skuteczna!
Marcin Zieliński