Przez długi czas depresja u mężczyzn stanowiła temat wstydliwie skrywany w zachodniej kulturze. Dzisiaj dzięki Bogu się to zmienia. Mężczyźni zaczynają się wreszcie przyznawać do tego, że i oni cierpią na depresję. Zgodnie z powszechnie panującym mitem, mężczyźnie nie przystoi słabość. Trzeba jednak pamiętać, że depresja nie jest oznaką słabości. Siły powodujące depresję u mężczyzn zaślepiają ich do tego stopnia, że nie dostrzegają jej w sobie samych. Depresja, niczym robak, toczy w ukryciu życie wielu, bardzo wielu mężczyzn.