Ludziom czasem wydaje się, że ludy mieszkające na krańcach ziemi żyją szczęśliwie z dala od cywilizacji, pielęgnując własne obrzędy religijne, a próby zapoznania ich z chrześcijaństwem są niepotrzebną ingerencją burzącą ich spokój.
Książka ta opowiada o przedzieraniu się Ewangelii do ludu Folopa. Po jej przeczytaniu przekonasz się, że ich religia wcale nie była „rajem na ziemi”. Żyli w ciągłym strachu przed duchami i śmiercią. Po poznaniu Jezusa nie chcieli już wracać do przeszłości.